Siema, siema.
Zaraz Moris będzie mnie hejcił z niewiadomych przyczyn pewnie, ale jest taka sprawa.
Dni są coraz krótsze, ciemno się robi szybko, za czas jakiś dojdzie znów szkoła i weekendy też będą ograniczone.
Co jak co, ale ja bym ze środowych spotkań rezygnować nie chciał.
Właśnie przeryłem WMASG w poszukiwaniu info o latarkach i głosy "pro-użytkowników" są jednakowe: do lasu - latatki firmy PETZL - czołowe, bo na giwerę to ponoć porażka (w sumie nie wyobrażam sobie maszerowania i świecenia wciąż "giwerą" - inna sprawa też, że nie do wszystkiego się zamocuje).
Ponoć bardzo sensowny model to TacTikka XP - można dorwać w sklepie za ~150zł i to już taka latarka "na wypasie" z 50m zasiegu, 150h świecenia, wytrzymałością na wilgoć, mróz, a także z filtrem rozpraszającym do włączenia gdy pracujemy na bliskim dystansie (np. postój).
Oferta choćby na allegro jest szeroka, są takie za 40, 80, 100, za 300 i 400 też.
Widziałem też uboższy model za niecałe 100zł - ponoć też daje radę.
Postaram się przetestować latarkę ojca, ma jakąś tanią czołówkę - jeśli tania da radę to będziemy mieć jakiś punkt odniesienia w co warto inwestować.
Zachęcam do deklaracji kupna, bo rezygnowanie ze spotkań "bo ciemno" to już by była totalna porażka moim zdaniem :/
Lepiej poświęcić stówkę i dalej się spotykać niż wydawać nie wiadomo na jaki sprzęt i za miesiąc już zrezygnować i siedzieć do wiosny w chacie.
JA KUPIĘ, oczywiście jeśli reszta też, bo samemu to porażka
Jeśli część kupi lepsze (kto może) to pozostali mogą mieć teoretycznie chociaż takie podstawowe, będzie już oswietlone przez kogoś innego i drugiemu starczy ze widzi drzewa 15m przed sobą i w nie nie wlezie.