• RSS
  • Facebook

Obóz harcerski Bolewicko – podchody

Jakiś czas temu dostaliśmy propozycję od znajomych harcerzy, aby pojawić się na obozie harcerskim i zapewnić uczestnikom trochę wrażeń i rozrywki.

Całość odbywała się w małym ośrodku w Bolewicku, gdzie przez kilka dni nocowała grupa dwudziestu nastoletnich harcerzy.

Organizatorzy prosili o rozrywkę w stylu podchodów, skupioną na orientację w lesie, początkowo nie było łatwo ustalić szczegóły i tak na prawdę cały plan został dopracowany dopiero w dzień samego wypadu.

Cała akcja polegała na uprowadzeniu z obozu jednego z harcerzy i pozostawieniu map ze wskazówkami jak go odnaleźć.

Za zadanie musieliśmy zabrać się „od końca” – najpierw znaleźć miejsce końcowe, nanieść na mapę współrzędne z GPS, następnie tą porcję map dostarczyć kilkaset metrów dalej, pozostawić w lesie (oznaczone dla pewności lightstickiem, zamknięte w skrzynce) oraz powtórzyć nanoszenie współrzędnych dla drugiego kompletu map, który miał znaleźć się w obozie.

Przygotowanie zajęło bardzo dużo czasu i ostatecznie do obozu dotarliśmy dopiero po około dwóch godzinach. Rozdzieliliśmy się i przeprowadziliśmy małe rozpoznanie, gdyż mimo 2:00 w nocy nie wszyscy jeszcze spali. Samo wejście do środka odbyło się szybko i po kilkudziesięciu sekundach byliśmy już w konkretnym pokoju „porywając” stamtąd znajomego. Narobiliśmy hałasu, zostawiliśmy mapy i  udaliśmy się na miejsce docelowe.

W miedzyczasie burza z oddali przysunęła się naprawdę blisko, więc korzystając z niesamowitego klimatu rozdzieliliśmy się, by podłapać trochę emocji zostając przy samym obozie w bezpośredniej bliskości poderwanych „alarmem” harcerzy. Wśród błyskawic i grzmotów było naprawdę ciekawie, w końcu udało nam się opuścić teren i wrócić do reszty grupy.

Plan zakładał zorganizowanie zasadzki w okolicy punktu docelowego. Harcerze wychodzili grupami, które dochodząc do końca trasy były przez nas zaskakiwane i dołączały do nas w krzakach, czekając by wystraszyć kolejną grupę.

Przy okazji błysków latarek znalazł się też czas na zrobienie kilku fotek.

Całość wyszła naprawdę ciekawie. Chociaż osobiste odczucia mówią mi, że w przyszłości podobne akcje mogą być o wiele ciekawsze dla obu stron zabawy. Potrzeba by większej dynamiki, chociaż z drugiej strony czekanie przy rozświetlanym co kilka sekund niebie było klimatyczne na tyle, że nie można było się nudzić.

Przy okazji – działanie w lesie w środku nocy przy niemalże 25*C to jakaś tragedia. Może to i lepiej, że nie trzeba było biegać. Samą temperaturą i dobrymi kilkoma kilometrami byliśmy już nad ranem wykończeni.

Na koniec uczestniczyliśmy w charakterystycznych harcerskich obrzędach, po czym znalazł się czas na krótką integrację z opiekunami.

Jednym słowem – było naprawdę fajnie i na pewno nie będzie to ostatni raz kiedy wracamy z lasu dopiero rano! 🙂

zp8497586rq
Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Wykop
  • Śledzik
  • Dodaj do ulubionych
  • Twitter
  • email

Legal Matters: Understanding...

As a business owner, it's important ...

Legal Rap: Law...

Yo, listen up, let's talk about law firm compliance jobs, Legal ...

Unusual Legal and...

Question Answer What are federal contractor jobs and how to qualify for ...

Understanding Legal Codes...

Legal codes and agreements play a crucial role in shaping ...

The Four Agreements:...

Welcome to ...

12.04.2012 Wąsowo

[gallery link="file"]

Lany poniedziałek CQB

[gallery link="file" order="DESC"]

Patrol/trening Chraplewo 22.03.12

Niedługi trening w formie patrolu. Wprowadzenie nowego rekruta i przedstawienie ...

Kolekcja kamizelek

Mała galeria kamizelek wykorzystywanych przez BW.